Częstochowa oczami Pana Kazimierza Brauna
„Od samego początku władze komunistyczne rzucały ojcu kłody pod nogi. Jego koncepcja uczynienia z Częstochowy nowoczesnego miasta i ośrodka akademickiego wokół największego w kraju sanktuarium zderzyła się z planami przerobienia Częstochowy na miasto robotnicze, od Jasnej Góry odwrócone plecami. Już w 1947 r. podjęto gwałtowną rozbudowę Huty Częstochowa, dodając do istniejących urządzeń sześć nowych pieców, walcownię i inne oddziały. Niebawem miano nadać hucie imię Bieruta, agenta sowieckiego, komunistycznego zbrodniarza. W jej okolicy budowano bloki nowych osiedli dzielnicy Raków, odsuwając w ten sposób tysiące ich mieszkańców od Jasnej Góry. Jeszcze przed wojną, z wieżą jasnogórską na zachodzie zaczął konkurować ogromny komin elektrowni w dzielnicy Zawodzie po wschodniej stronie miasta. Teraz punkt ciężkości Częstochowy zostawał przesunięty jeszcze dalej na wschód i na południe, i jeszcze dalej od Jasnej Góry”.
Do tej pory powstało zaledwie kilka publikacji na temat miasta spod Jasnej Góry i rzadko mówi się o jego historii. Jakie były dzieje Częstochowy? Czy potencjał miasta został wykorzystany? Z jakimi problemami zmagali się częstochowianie i jaki to ma związek z dzisiejszą sytuacją w mieście? Odpowiedzi na te pytania należy szukać „u źródła” – u tych, którzy pamiętają „starą Częstochowę” i mieli okazję poznawać jej tajemnice i problemy od najmłodszych lat.
Jedną z osób, która dorastała u stóp „Świętej Wieży” był Pan Kazimierz Braun. Wywiad z uczonym przeprowadził dziennikarz i politolog – Krzysztof Kołaciński – postanawiając tym samym zgłębić temat zmian zachodzących w rodzinnym mieście pisarza. W tym roku mamy okazję zapoznać się z owocem pracy i wielu rozmów polonistów – książką „Moja Częstochowa. Wspomnienia”, która stanowi swoisty przewodnik po dziejach miejscowości.
Znany reżyser opowiadając o losach swojej rodziny, pokazuje znaczny wycinek historii aglomeracji. Uczony uczęszczał do IV Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza. W wolnych chwilach kibicował częstochowskim drużynom na meczach, które wtedy rozgrywały się przy ulicy Siedmiu kamienic. Odbywał także liczne wyprawy po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a przede wszystkim był bacznym obserwatorem rozwoju Częstochowy.
W swoich opowieściach szczególną uwagę zwraca na duchowy aspekt miasta. Dorastał w pełnej, tradycyjnej, trzypokoleniowej i bardzo mocno zintegrowanej rodzinie, której od zawsze przyświecały religijne wartości. Juliusz Braun – ojciec naszego bohatera – chciał uczynić z Częstochowy ośrodek akademicki, miejsce wielkie i znane z nauki, kultury i wiary. Podejmował wiele prób i starań, by odmienić jej losy i odciągnąć plany dotyczące nadania miastu charakteru przemysłowego. Wszelkie pomysły zostały jednak pogrzebane przez komunistów, co nie obeszło się bez komentarza Pana Kazimierza.
Reżyser do dziś darzy miejscowość ogromnym sentymentem, ale dostrzega problemy, z którymi jeszcze się nie uporano. Podsumowuje wywiad wzruszającą przemową pełną tęsknoty do dawnych lat. Wspomina śpiew rozmodlonego pod Szczytem tłumu, oklaski widzów na stadionie Skry-Ogniwa i widok swojej ukochanej szkoły. Taki obraz Częstochowy utkwił w sercu Pana Kazimierza i chce podzielić się nim z Czytelnikami. Teraz każdy może poznać miasto oczami kochającego mieszkańca, który nieraz ucieka wspomnieniami do tamtych lat. Książka dostępna jest na półkach księgarni 3DOM i można kupić ją osobiście (oficyna mieści się przy ulicy Królewskiej 30A w Częstochowie) bądź znaleźć na stronie wydawnictwa: https://3dom.pro/19212-moja-czestochowa-wspomnienia-kazimierz-braun-krzysztof-kolacinski.html